W 1924 roku Kobro przyjechała do Polski. Od kilku lat była żoną Władysława Strzemińskiego, którego poznała w czasie wojny. Kontynuowała swoje eksperymenty w kolejnych cyklach Rzeźb abstrakcyjnych i Rzeźb przestrzennych, jednocześnie pracując ze Strzemińskim nad opracowaniem teorii unizmu i zasad stosowania go w malarstwie i rzeźbie. W praktyce niektóre założenia unizmu – uznawanego za samodzielny pomysł Strzemińskiego i łączonego jedynie z jego nazwiskiem - realizowała w swych rzeźbach od początku lat dwudziestych.
Istotą unizmu w rzeźbie było jej całkowite zespolenie z przestrzenią. Dla osiągnięcia tego zamierzenia artystka usiłowała odnaleźć dla struktury swych dzieł taką formułę, która zbliżyłaby je do form naturalnych, występujących w przyrodzie. Odwołała się do reguły „złotego podziału” znanej i stosowanej od czasów staroegipskich (np. przy wznoszeniu piramidy Cheopsa). W matematyce występuje ona w ciągu Fibonacciego (Leonarda z Pizy), znanym od wczesnego średniowiecza. Proporcjami wyznaczonymi przez ciąg Fibonacciego i zasadą rekurencji posługiwali się m.in. Leonardo da Vinci i Sandro Botticelli. Zostało też dowiedzione, że proporcje takie występują w strukturach form naturalnych, organicznych i nieorganicznych, że określają one przebieg zmian w strukturach dynamicznych oraz, że formy i zjawiska oparte na ciągu Fibonacciego oddziałują korzystnie na ludzkie zmysły.
Kobro zwracając się ku uniwersalistycznej zasadzie matematycznej wyeliminowała ze swych rzeźb dowolność. Twierdziła, że posługując się stałym stosunkiem liczbowym artysta jest w stanie przewidzieć i obliczyć „wszystkie wymiary wszystkich kształtów”. Niezależnie od ustalania idealnych proporcji „unizowała” swe rzeźby z przestrzenią „otwierając” je, eliminując do maximum ich materialność, jedynie kreśląc w powietrzu ich kształty. Zaczęła stosować kolor, posługując się barwami podstawowymi spektrum: czerwoną, żółtą i niebieską oraz tzw. barwami achromatycznymi: bielą i czernią. Z każdym ruchem oglądający doświadczał zmiany rytmu w strukturze dzieła, a wprowadzając czynnik czasu wytwarzał swoistą czasoprzestrzeń.
Kobro nie zrezygnowała jednak całkowicie z operowania zwartą bryłą. Zarówno w okresie międzywojennym, jak i w pierwszych latach powojennych tworzyła pełnoplastyczne akty kobiece, stojące i siedzące, które pod względem formalnym inspirowane były wczesnym kubizmem. Trzy tego rodzaju prace, znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie, podarowane przez córkę artystki Nikę Strzemińską. To jedne z nielicznych zachowanych dzieł Katarzyny Kobro. Większość przepadła w czasie wojny i w trudnych latach powojennych. Przetrwała jednak wiedza o dokonaniach rzeźbiarki, także w zakresie teorii sztuki, które stawiają ją w rzędzie najwybitniejszych twórców polskiej awangardy.
Wacława Milewska
Lista obiektów tego autora:
Akt dziewczęcy • Akt stojący