technika / materiał: olej, płótno
wymiary: 155x125
oznaczenie autorskie: Sygn. i dat. (monogram wiązany) p.d.: AWR 56
opis: Siedząca nieruchomo na krześle kobieta to nie studium postaci, lecz jej relacji
z rzeczywistością. W obrazie wyczuwa się stan napięcia, oczekiwania, choć nie wiadomo na co czy na kogo. Ów trop wyznacza stojące obok, puste krzesło.
Przedstawiona sytuacja przypomina głośny w owym czasie dramat Samuela Becketta Czekając na Godota (1952). Bohaterowie utworu wyglądają nadejścia tajemniczej postaci, która może ich wyrwać z bezsensownego i beznadziejnego trwania, ale której nieobecność daje komfort nic-nie-robienia. Treść dramatu, korespondująca z panującym klimatem egzystencjalizmu, wyrażała ówczesne myślenie o kondycji człowieka, refleksje nad jego ziemskim bytem, sensem istnienia, będącego skazaną na nieuchronną śmierć, wędrówką znikąd do nikąd. Wydaje się, że Wróblewski podjął artystyczny dialog z Beckettem, tworząc cykl dzieł, w których motyw krzesła symbolizuje stagnację i bliżej nieokreśloną nadzieję. Na opisanie owego stanu oczekiwania wymyślił termin „ukrzesłowienie”, oznaczający trwały stan przymusowego siedzenia, a zatem także w jakimś zakresie – ubezwłasnowolnienia i uprzedmiotowienia.
ekspozycja: Galeria Sztuki Polskiej XX wieku,
Gmach Główny, al. 3 Maja 1
klucz: Ex-Presja >>>
wymiary: 155x125
oznaczenie autorskie: Sygn. i dat. (monogram wiązany) p.d.: AWR 56
opis: Siedząca nieruchomo na krześle kobieta to nie studium postaci, lecz jej relacji
z rzeczywistością. W obrazie wyczuwa się stan napięcia, oczekiwania, choć nie wiadomo na co czy na kogo. Ów trop wyznacza stojące obok, puste krzesło.
Przedstawiona sytuacja przypomina głośny w owym czasie dramat Samuela Becketta Czekając na Godota (1952). Bohaterowie utworu wyglądają nadejścia tajemniczej postaci, która może ich wyrwać z bezsensownego i beznadziejnego trwania, ale której nieobecność daje komfort nic-nie-robienia. Treść dramatu, korespondująca z panującym klimatem egzystencjalizmu, wyrażała ówczesne myślenie o kondycji człowieka, refleksje nad jego ziemskim bytem, sensem istnienia, będącego skazaną na nieuchronną śmierć, wędrówką znikąd do nikąd. Wydaje się, że Wróblewski podjął artystyczny dialog z Beckettem, tworząc cykl dzieł, w których motyw krzesła symbolizuje stagnację i bliżej nieokreśloną nadzieję. Na opisanie owego stanu oczekiwania wymyślił termin „ukrzesłowienie”, oznaczający trwały stan przymusowego siedzenia, a zatem także w jakimś zakresie – ubezwłasnowolnienia i uprzedmiotowienia.
W prezentowanym obrazie ukazał nie tyle żywą istotę ludzka, ile człowieka-przedmiot z martwą twarzą i widocznymi jelitami. Tak oddał kondycję narodu po kilku pierwszych latach życia w komunistycznym kraju, który zamiast dobrobytu, przyniósł biedę, zniewolenie i beznadziejność. Wróblewski, zaangażowany w promowanie złudnych, jak czas pokazał, idei, czuł się rozczarowany i skompromitowany.
Wacława Milewska
ekspozycja: Galeria Sztuki Polskiej XX wieku,
Gmach Główny, al. 3 Maja 1
klucz: Ex-Presja >>>