technika / materiał: olej, płótno
wymiary: 92 × 100 cm
opis: Biblijna opowieść o pięknej i cnotliwej Zuzannie, żonie Joakima, niesłusznie oskarżonej o cudzołóstwo przez odtrąconych zalotników, to jeden z najczęściej ilustrowanych fragmentów Starego Testamentu. O popularności tematu przesądzały jednak nie tyle jego walory moralno-dydaktyczne, pouczające o nieuchronności kary za składanie fałszywych oskarżeń i za wykroczenia przeciwko prawu zapisanemu w dekalogu, czy religijne, świadczące o sprawiedliwości Boga, ile aspekt erotyczny. Jest to jedna z tych scen biblijnych, które dawały wzniośle umotywowany pretekst do ukazywania piękna nagiego, kobiecego ciała i męskiego pożądania, ekscytacji seksualną perwersją, tu zawartą w próbie zdobycia „zakazanego owocu”, w różnicy wieku i przewadze liczebnej niedoszłych kochanków oraz w ich okrutnej zemście za zniewagę odtrącenia. Zuzannę i starców podglądających ją w kąpieli i namawiających do nierządu przedstawiali tacy mistrzowie malarstwa europejskiego, jak Tintoretto, Rubens czy Rembrandt. Obraz Żmurki, artysty wyspecjalizowanego w malowaniu przestylizowanych kobiecych portretów, a także aktów wyobrażonych niekiedy w orientalnych, haremowych realiach, wyraźnie eksponuje erotyczny charakter sceny. Ciało kobiety, ukazane w dużym zbliżeniu, ekspresyjnie poruszone, zostało wydobyte światłem, w przeciwieństwie do skrytych w cieniu, niemal niewidocznych starców. Pozornie czytelny przekaz o niewinności, która nie boi się światła, oraz grzechu, który lubi skrywać się w cieniu, służy zupełnie innym celom. Można odnieść wrażenie, że niemal niezauważalni starcy uosabiają podszepty własnych, grzesznych myśli kobiety. Poza Zuzanny, tłumacząca się uchyleniem przed napastnikami, a także jej uniesione w geście obrony ręce, nadają jej powabu czy nawet pewnej lubieżności. Wartością obrazu jest niekonwencjonalne wyzyskanie podtekstów przez ciekawą kompozycję i rozwiązania malarskie dokonane w obrębie ograniczonej, stonowanej kolorystyki dzieła, oraz aurę tajemniczości i dwuznaczności, zapowiadającą już symbolizm końca wieku.
Wacława Milewska
ekspozycja: Galeria Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach,
Sukiennice, Rynek Główny 1/3
klucz: Wokół akademii <<<
W sali nazwanej „Wokół akademii” prezentowane są obrazy i rzeźby powstałe w kręgu sztuki nauczanej na akademiach sztuk pięknych i pokazywanej na oficjalnych wystawach; sztuki reprezentacyjnej, zazwyczaj odpowiadającej gustom i zainteresowaniom elit oraz bogatszej części społeczeństwa.
W XIX wieku malarstwo europejskie było kształtowane przez akademie, które wpajały studentom powszechnie akceptowane zasady twórczości artystycznej, wypracowane jeszcze w XVII wieku przez Królewską Akademię Malarstwa i Rzeźby w Paryżu. Zgodnie z tymi zasadami sztuka nadaje realne kształty pięknu idealnemu oraz wyraża szlachetne treści, zaczerpnięte z Pisma Świętego, mitologii, literatury i historii, które powinny być przedstawione na obrazie jako opowieść, czyli historia. Na szczycie akademickiej hierarchii gatunków stało malarstwo historyczne, ponieważ malując opowieść artysta mógł się popisać erudycyjną wiedzą opartą na tekście literackim. Mniej ceniono pejzaż, portret i malarstwo rodzajowe, a na końcu lokowano martwą naturę. Zasady te budziły sprzeciw niektórych twórców, co pod koniec stulecia doprowadziło do rozwoju nowych kierunków, takich jak realizm i impresjonizm.
Powszechnie terminem „akademizm” w sztuce XIX wieku określa się dzieła malarskie i rzeźbiarskie, które charakteryzuje wzniosła treść i precyzja wykończenia szczegółów, tzw. fini. Tymczasem w drugiej połowie XIX wieku, gdy doceniono wartość artystyczną szkicu, a realizm stopniowo wypierał obrazowanie wzniosłych idei, nie wszyscy pedagodzy akademiccy przestrzegali powyższych zasad. Nieustanne zmiany, jakim w XIX wieku ulegały pojęcia akademika i reguł malarstwa akademickiego zadecydowały o tym, by ekspozycji w tej sali nadać nazwę „Wokół akademii”.
Malarstwo ilustrujące tematy historyczne uległo w XIX wieku zasadniczym zmianom. Wraz z rozwojem badań archeologicznych i historycznych wzrastała znajomość realiów dawnych epok. Zwiększały się zatem wymagania w stosunku do artysty erudyty: miał on już nie tylko zapoznać się z tekstem literackim i przedstawić go na obrazie, ale powinien był nadto weryfikować pisane i obrazowe źródła historyczne, aby minione zdarzenia przedstawiać tak, jak mogły wyglądać w rzeczywistości. O ile w pierwszej połowie XIX wieku w polskim malarstwie historycznym dominowała jeszcze tematyka literacka, o tyle w drugiej ilustrowano tematy zaczerpnięte z przekazów historycznych (np. Hołd pruski Jana Matejki, Bitwa pod Cecorą Witolda Piwnickiego). Wyjątkową rolę w polskim malarstwie historycznym zajął właśnie Jan Matejko, często nazywany twórcą tego nurtu. Fenomen sławy artysty polegał na tym, że jego obrazy podziwiał i do dziś podziwia cały naród, zaspokajają bowiem pragnienie Polaków ujrzenia wielkiej i pełnej chwały narodowej przeszłości.
Ważnym tematem były czasy starożytne, najpiękniej ilustrowane na płótnach Henryka Siemiradzkiego i w rzeźbach Piusa Welońskiego. W XIX wieku w dziejach prześladowanych chrześcijan czy słowiańskich gladiatorów odnajdywano podobieństwo do losu uciśnionych Polaków, sugerując, że i ci ostatni, podobnie jak starożytni bohaterowie, mają szansę na uwolnienie się spod jarzma zaborców.
Przykładem nowości w akademickim malarstwie religijnym jest obraz Feliksa Cichockiego-Nałęcza, Matka Boska Prządka, który łączy uwspółcześniony wizerunek Matki Boskiej, ukazanej w trakcie pracy, z tradycyjnym warsztatowo i kompozycyjnie sposobem malowania, typowym dla akademickiego warsztatu drugiej połowy XIX wieku.
Podróże Europejczyków do Afryki i Azji spowodowały zainteresowanie polskich artystów tematyką orientalną. Prace Polaków zapełniały nieskomplikowane scenki rodzajowe, stroje i rekwizyty typowe dla powierzchownych wrażeń turysty zwiedzającego egzotyczne kraje (np. Przy studni Tadeusza Ajdukiewicza). Tematykę rodzajową polska publiczność akceptowała łatwiej i ceniła wysoko, zwłaszcza jeśli towarzyszyły jej odniesienia patriotyczne i jeśli wiązała się z narodową tradycją lub historią (Konik Zwierzyniecki Hipolita Lipińskiego).
Portrety, mimo wynalezienia fotografii, były nadal oglądane i cenione, zarówno przez krytyków i publiczność wystaw, jaki i przez zleceniodawców. Ten gatunek malarski został ukazany na przykładach oficjalnych wizerunków malowanych przez Jana Matejkę, Henryka Rodakowskiego, Kazimierza Pochwalskiego oraz rzeźb Piusa Welońskiego.
Barbara Ciciora
wymiary: 92 × 100 cm
opis: Biblijna opowieść o pięknej i cnotliwej Zuzannie, żonie Joakima, niesłusznie oskarżonej o cudzołóstwo przez odtrąconych zalotników, to jeden z najczęściej ilustrowanych fragmentów Starego Testamentu. O popularności tematu przesądzały jednak nie tyle jego walory moralno-dydaktyczne, pouczające o nieuchronności kary za składanie fałszywych oskarżeń i za wykroczenia przeciwko prawu zapisanemu w dekalogu, czy religijne, świadczące o sprawiedliwości Boga, ile aspekt erotyczny. Jest to jedna z tych scen biblijnych, które dawały wzniośle umotywowany pretekst do ukazywania piękna nagiego, kobiecego ciała i męskiego pożądania, ekscytacji seksualną perwersją, tu zawartą w próbie zdobycia „zakazanego owocu”, w różnicy wieku i przewadze liczebnej niedoszłych kochanków oraz w ich okrutnej zemście za zniewagę odtrącenia. Zuzannę i starców podglądających ją w kąpieli i namawiających do nierządu przedstawiali tacy mistrzowie malarstwa europejskiego, jak Tintoretto, Rubens czy Rembrandt. Obraz Żmurki, artysty wyspecjalizowanego w malowaniu przestylizowanych kobiecych portretów, a także aktów wyobrażonych niekiedy w orientalnych, haremowych realiach, wyraźnie eksponuje erotyczny charakter sceny. Ciało kobiety, ukazane w dużym zbliżeniu, ekspresyjnie poruszone, zostało wydobyte światłem, w przeciwieństwie do skrytych w cieniu, niemal niewidocznych starców. Pozornie czytelny przekaz o niewinności, która nie boi się światła, oraz grzechu, który lubi skrywać się w cieniu, służy zupełnie innym celom. Można odnieść wrażenie, że niemal niezauważalni starcy uosabiają podszepty własnych, grzesznych myśli kobiety. Poza Zuzanny, tłumacząca się uchyleniem przed napastnikami, a także jej uniesione w geście obrony ręce, nadają jej powabu czy nawet pewnej lubieżności. Wartością obrazu jest niekonwencjonalne wyzyskanie podtekstów przez ciekawą kompozycję i rozwiązania malarskie dokonane w obrębie ograniczonej, stonowanej kolorystyki dzieła, oraz aurę tajemniczości i dwuznaczności, zapowiadającą już symbolizm końca wieku.
Wacława Milewska
ekspozycja: Galeria Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach,
Sukiennice, Rynek Główny 1/3
klucz: Wokół akademii <<<
W sali nazwanej „Wokół akademii” prezentowane są obrazy i rzeźby powstałe w kręgu sztuki nauczanej na akademiach sztuk pięknych i pokazywanej na oficjalnych wystawach; sztuki reprezentacyjnej, zazwyczaj odpowiadającej gustom i zainteresowaniom elit oraz bogatszej części społeczeństwa.
W XIX wieku malarstwo europejskie było kształtowane przez akademie, które wpajały studentom powszechnie akceptowane zasady twórczości artystycznej, wypracowane jeszcze w XVII wieku przez Królewską Akademię Malarstwa i Rzeźby w Paryżu. Zgodnie z tymi zasadami sztuka nadaje realne kształty pięknu idealnemu oraz wyraża szlachetne treści, zaczerpnięte z Pisma Świętego, mitologii, literatury i historii, które powinny być przedstawione na obrazie jako opowieść, czyli historia. Na szczycie akademickiej hierarchii gatunków stało malarstwo historyczne, ponieważ malując opowieść artysta mógł się popisać erudycyjną wiedzą opartą na tekście literackim. Mniej ceniono pejzaż, portret i malarstwo rodzajowe, a na końcu lokowano martwą naturę. Zasady te budziły sprzeciw niektórych twórców, co pod koniec stulecia doprowadziło do rozwoju nowych kierunków, takich jak realizm i impresjonizm.
Powszechnie terminem „akademizm” w sztuce XIX wieku określa się dzieła malarskie i rzeźbiarskie, które charakteryzuje wzniosła treść i precyzja wykończenia szczegółów, tzw. fini. Tymczasem w drugiej połowie XIX wieku, gdy doceniono wartość artystyczną szkicu, a realizm stopniowo wypierał obrazowanie wzniosłych idei, nie wszyscy pedagodzy akademiccy przestrzegali powyższych zasad. Nieustanne zmiany, jakim w XIX wieku ulegały pojęcia akademika i reguł malarstwa akademickiego zadecydowały o tym, by ekspozycji w tej sali nadać nazwę „Wokół akademii”.
Malarstwo ilustrujące tematy historyczne uległo w XIX wieku zasadniczym zmianom. Wraz z rozwojem badań archeologicznych i historycznych wzrastała znajomość realiów dawnych epok. Zwiększały się zatem wymagania w stosunku do artysty erudyty: miał on już nie tylko zapoznać się z tekstem literackim i przedstawić go na obrazie, ale powinien był nadto weryfikować pisane i obrazowe źródła historyczne, aby minione zdarzenia przedstawiać tak, jak mogły wyglądać w rzeczywistości. O ile w pierwszej połowie XIX wieku w polskim malarstwie historycznym dominowała jeszcze tematyka literacka, o tyle w drugiej ilustrowano tematy zaczerpnięte z przekazów historycznych (np. Hołd pruski Jana Matejki, Bitwa pod Cecorą Witolda Piwnickiego). Wyjątkową rolę w polskim malarstwie historycznym zajął właśnie Jan Matejko, często nazywany twórcą tego nurtu. Fenomen sławy artysty polegał na tym, że jego obrazy podziwiał i do dziś podziwia cały naród, zaspokajają bowiem pragnienie Polaków ujrzenia wielkiej i pełnej chwały narodowej przeszłości.
Ważnym tematem były czasy starożytne, najpiękniej ilustrowane na płótnach Henryka Siemiradzkiego i w rzeźbach Piusa Welońskiego. W XIX wieku w dziejach prześladowanych chrześcijan czy słowiańskich gladiatorów odnajdywano podobieństwo do losu uciśnionych Polaków, sugerując, że i ci ostatni, podobnie jak starożytni bohaterowie, mają szansę na uwolnienie się spod jarzma zaborców.
Przykładem nowości w akademickim malarstwie religijnym jest obraz Feliksa Cichockiego-Nałęcza, Matka Boska Prządka, który łączy uwspółcześniony wizerunek Matki Boskiej, ukazanej w trakcie pracy, z tradycyjnym warsztatowo i kompozycyjnie sposobem malowania, typowym dla akademickiego warsztatu drugiej połowy XIX wieku.
Podróże Europejczyków do Afryki i Azji spowodowały zainteresowanie polskich artystów tematyką orientalną. Prace Polaków zapełniały nieskomplikowane scenki rodzajowe, stroje i rekwizyty typowe dla powierzchownych wrażeń turysty zwiedzającego egzotyczne kraje (np. Przy studni Tadeusza Ajdukiewicza). Tematykę rodzajową polska publiczność akceptowała łatwiej i ceniła wysoko, zwłaszcza jeśli towarzyszyły jej odniesienia patriotyczne i jeśli wiązała się z narodową tradycją lub historią (Konik Zwierzyniecki Hipolita Lipińskiego).
Portrety, mimo wynalezienia fotografii, były nadal oglądane i cenione, zarówno przez krytyków i publiczność wystaw, jaki i przez zleceniodawców. Ten gatunek malarski został ukazany na przykładach oficjalnych wizerunków malowanych przez Jana Matejkę, Henryka Rodakowskiego, Kazimierza Pochwalskiego oraz rzeźb Piusa Welońskiego.
Barbara Ciciora