Przejazd artylerii przez rzekę fascynuje bogatą materią malarską oraz wyrafinowaną kolorystyką. Szczególnie jednak wyróżnia się mistrzostwem w niezwykle sugestywnym przedstawieniu rozpędzonego, z impetem wyłaniającego się ze świetlistej kurzawy zaprzęgu artyleryjskiego, kierującego się po części wprost na widza. „Rwący strumień pluska i obryzguje ludzi i konie, słychać prawie chlupot kopyt w zielonej fali, chrzęst działa i dźwięk broni u boku żołnierzy, wołania ich, a wszystko to znowu na tle dalekim, niewidzialnym bitwy, którą czuć i słychać w powietrzu, bo hałas epizodu drobnego zagłuszają z pewnością w dali ryki innych armat, na których pomoc ta jedna z taką szaloną zdąża wojenną furią” – napisał o tym płótnie Jerzy Mycielski, jeden z „odkrywców” twórczości Michałowskiego u schyłku XIX wieku.

Anna Zeńczak